Czy to jest wada czy urok mojej duszy,
Że zawsze mnie coś poruszy.
Że czasem to człowiek w dziurawym swetrze,
A czasem wystarczy liść na wietrze.
Mówią ludzie, że dziś to trzeba patrzeć siebie,
A ja się nie umiem odwrócić w potrzebie.
Może czasem by się tak przydało,
Może moje serce by się tak nie rozczulało.
Potrafię rozmarzyć się deszczu kroplami,
A wzruszyć do bólu ludzkimi łzami.
Ale widocznie już tak ma być,
Muszę z czułością swoją żyć.
Choć czasem ciężko z tą wadą czy zaletą,
Najważniejsze, że jestem mądrą kobietą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z przyjemnością zapoznam się z Twoją opinią na każdy temat, choć nie obiecuję Ci, że z nią się zgodzę :) Pozdrawiam