Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

O mnie

Moje zdjęcie
Poland
Mamusia wspaniałej córci, wdowa po najukochańszym mężu, kobieta o bardzo wrażliwym sercu [co wcale nie jest zaletą ] :(

TRANSLATE



Najczęściej wyświetlane

poniedziałek, 29 lutego 2016

Radość płynie z Miłości

Jeden z wielu ukochanych cytatów  :)

" 16 Zawsze się radujcie, 17 nieustannie się módlcie! 18 W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. 19 Ducha nie gaście, 20 proroctwa nie lekceważcie! 21 Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! 22 Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła."  (1 Tes 5)

Zawsze się radować, modlić i dziękować za wszystko . ( Taka jest wola względem nas)  - trudne ... ale próbując chociażby ....zyskuje się ogromną radość i spokój w sercu , w każdej nawet najtrudniejszej sytuacji. Co szlachetne zachowywać, a co ma choćby pozór zła - unikać ..... Wszystko takie proste i klarowne. No i ma Mooooc :)

Miłego dnia wszystkim odwiedzającym .....

Mój kolejny dzień znów zaczął się cudnie .... <3

     ...........więc i filmik cudny :) 



                                                                  








 Podpinajcie klemy pod nasz "Wszechmogący akumulator miłości i radości" :) :D
A potem w dalszą drogę .... wrum wrum wrum .... "Boże prowadź drogą " .... i tu kolejny cytat Tau .... hehe

" Czasami czuję się jak nawigator
Gdy wskazuję drogę dzieciakom, prowadź mapo
Ta nawigacja zaprowadzi nas do nieba, wiesz
Włącz GPS Tau wiezie Cię - z Kalim
Wracam do żywych, wjeżdżam na osiedla
Lubię ten flavour gdy jadę po bębnach
Wrum, wrum, wrum - weź to głośniej
Pisk, pisk opon, Boże prowadź drogą
......

Ile razy pogubiłem drogę, pomyliłem znaki
Wyprowadzony w pole, błądziłem bez mapy we mgle sam
Tak niewiele trzeba by dojrzeć latarni, więc uniosłem głowę w górę i oświecił mnie Dobry Pan
Omijam przydrożne problemy za PLNy
Mam osobny pas, bak bez limitu beny
Wiara, nadzieja, miłość na niej zapięte klemy
Charakter run flat, brat , wszędzie dojedziemy.
Dawaj ze mną tam gdzie kwiaty kwitną, a nie więdną
Autobahn na niebo z ponad dźwiękową średnią
Ponad czasowe mapy doprowadzą Nas na pewno
Musisz tylko w to uwierzyć, gdy w dolinie kusi ciemność
Za nami marność, a na horyzoncie tęcza barw
Sprawdź gdzie prowadzi Cię dziś Kali, Tau
Cel jest blisko, wznieś ręce do góry
Wbijaj do nawigatora, ukierunkowanej fury "

               

piątek, 26 lutego 2016

AMAZING LOVE

Twoja miłość rozpiera moje serce,
Wciąż mi dajesz jej więcej i więcej.
Nie potrafię Panie Mój nawet wyrazić słowami,
Bo cóż ten słowny opis da mi?
Ja zazdroszczę tym którzy w ciszy Cię kochają,
Oni Panie w tej ciszy Ciebie mają.
Ale co w tym złego,że Miłość Twoją rozgłaszam,
Wszyscy Cię ukrzyżowaliśmy Panie... PRZEPRASZAM!!
Więc każdy ma wobec Ciebie dług do spłacenia,
Coż złego w tym,że mowa o Tobie świat na lepsze zmienia?
Że choć dobrym słowem możemy Ci wynagrodzić,
żeś zechciał nas wszystkich z grzechu wyswobodzić.
Żeś przyjął karę za nas, na Swoje Święte ciało,
że te najdroższe ciało- bluźnierstwo grzechu chłostało.
A mnie rozsadza i nie wiem dlaczego,
dałeś tak wielką miłość dla człowieka grzesznego?
Tyle mi poznania wszystkiego w duszy dajesz,
z darami Swoimi nie ustajesz.
Panie ja naprawdę już upadam od tego,
bo onieśmielasz człowieka małego.
Dałeś mi takie Siebie poznanie,
że nie wiem już co to lęk i banie.
Nie wiem co to strach i załamanie,
jak ja mam Ci dziękować Panie??????
Raduje się serce i twarz,
pytają mnie : "Skąd Ty tą energię masz?"
Mówią: " Jak Ty sobie sama radzisz?"
Ale Panie przecież Ty prowadzisz.
Tak bardzo Tobie zaufałam,
bo na Twej dobroci się poznałam.
Wynagradzasz dnia każdego,
zaufanie człowieka małego.
Nie umiem przestać świadczyć o Tobie
jesteś w duszy w każdym słowie.
I choćbym została sama i bez niczego,
nigdy nie chcę przestać czuć tego wszystkiego.
i choć jak Hiob jestem doświadczana,
to wciąż czuję się tak mocno kochana.
Twoja opieka taka prawdziwa,
pomoc realna i żywa.
O ileż bardziej ważniejsi jesteśmy dla Ciebie,
od tych ptaków latających po Niebie.
Co nie sieją i nie zbierają,
a wciąż Twej łaski doznają.
Gdyby ludzie o tym pamiętali,
to za bogactwem tak by nie gnali.             
Ale tak ten świat dziś wygląda,
na taki świat Pan dziś spogląda.

                           



Ja nie zwątpię już nigdy w obecność Twoją,    
Dałeś mi poznać tę potęgę Swoją.
Dałeś poczuć ten Majestat nad nami,
wiem już na zawsze,że nie jesteśmy Sami.
Twoje prawdziwe ciało poszło na krzyż z miłości,
"z martwych wstałeś" by dawać nam radości.
By spełniać prośby tych miłujących Ciebie,
bo Ty słyszysz wszystko w Niebie.
Kończę już Jezu i uciekam spać,
pokornie Tobie daję o tym znać.
Czuwaj w nocy jak czuwasz za dnia,
niech Twoja moc przy nas trwa.
A kiedy zasnę już głęboko,
niech Duch św. poruszy się wysoko
i sfrunie do nas by wiarą nas utulić,
do serca Bożego nas przytulić.
A Maryja Najpiękniejsza niech nam błogi sen podaruje,
Jezu za wszystko ja Wam tak ogromnie dziękuję.
Choćbym opuszczona przez ludzi zostać miała,
zawsze o dziełach Waszych w sercu będę pisała.
Bo tłum najmilszych ludzi równać się nie może,
z obecnością Twoją w duszy Najukochańszy Boże.
Nie ma SŁOWA tak pięknego,
By opisać BOGA NAJWYŻSZEGO.




Nie osądzam Ciebie i Twoich czynów , trudne to , ale wolę żyć według zaleceń dających ŻYCIE ! :)
( Kolejne paradoksalne zdanie , ale tak już jest )


                        

poniedziałek, 22 lutego 2016

Najcudowniejsze "kazanie" jakie chyba w życiu słyszałam !!!


Każde słowo tego księdza na wagę złota jak dla mnie . I tak jak w tytule tego nagrania , podpisuję się pod tym ,że "kazanie" godne oprawienia w ramki ! "Kazanie" trwa ponad godzinę, ale na prawdę warto. Dobrze spożytkowana godzina :) A zresztą jak mówi ksiądz w tym kazaniu " a czy to mój czas"? :) Jest tak " DOBRE" ,że wracam do niego już któryś raz ..... Każde słowo ma moc.  O co chodzi? Posłuchaj :)  .....  
Słysząc takie kazania - myślę sobie , ile to ja lat zmarnowałam w kościele na "rozproszone myśli" .... na czekanie " kiedy do domu?" ....  I powtarzać za siostrą Faustyną .... " Dasz zdrowie - bądź błogosławiony, dasz chorobę - bądź błogosławiony. Dożyję starości - bądź błogosławiony, umrę młodo- bądź błogosławiony " itp.  Nie ma innego chrześcijaństwa !!! Po prostu nie ma .... " Chrześcijaństwo w innej wersji niż Jezusowej - nie zbawia!!! ".  Dlaczego miałabym się wstydzić Słowa, które pokrzepia? Bo ktoś mi powie " Wierz sobie - ale po cichu", " Sorry ale za dużo" ? ... Hmm... Jeśli ktoś się cofnie do mojego pierwszego wiersza to zobaczy,że on też był "religijny" .... tu się nic nie zmieniło. Z tym,że teraz powierzyłam się Jemu całkowicie....Świadomie i całkowicie , co jest jak najbardziej normalne w mojej sytuacji. Czy ludzie, z którymi rozmawiam ( na stanowiskach ) , mówiący " Powierz się Panu Bogu"... są szaleńcami?? Czy może to z Twoją "wiarą" jest coś nie tak???Nie zmieniłam tematyki z dnia na dzień, bo BÓG od zawsze mnie inspirował. Tylko kiedyś myślałam ,że to fascynacja a dziś wiem,że to MIŁOŚĆ, która uczy mnie żyć. Która poi i daje właśnie mądrość do życia - nie chorobę. Która mnie ulecza i wyzwala z nałogów. Myślę, że do choroby może doprowadzić raczej zamknięcie się ze swoimi wyobrażeniami o "wierze" .... bez komunii - która leczy, bez spowiedzi - która oczyszcza, bez Słowa Bożego - które daje mądrość i rozeznanie . Od patrzenia się w obrazek, człowiek nie stanie się święty. Natomiast po to mamy Sakramenty, żeby uleczać siebie i swoją duszę. A rozmawiając o tym z tak samo pobożnymi ludźmi odnajdujemy Boga w drugim człowieku, wciąż odkrywamy jak mądrze Pan Bóg stworzył ten świat. Zaczynamy dostrzegać wszystkie Jego cuda. Bo On je wciąż dla Nas czyni, kiedy My świadomie  powiemy : " WOLA TWOJA , NIE MOJA NIECH SIĘ DZIEJE". Ty możesz mówić,że to wszystko przypadki.... ale to co dla Ciebie jest przypadkiem - dla mnie jest działaniem Boga. I mogę jedynie ubolewać nad tym,że "coś" zasłania Ci ten piękny widok i nie możesz tego zobaczyć. Że masz oczy a nie widzisz, masz uszy a nie słyszysz. Ja nie głoszę tu żadnych nowości... jeśli jesteś chrześcijaninem - to znasz to wszystko, więc co Cię szokuje? Przejrzyj .....Wtórując słowom Tau " pouczam Cię z miłości a nie dlatego,że mogę" ...A z kolei siłę potrzeby mówienia o Bogu jak dla mnie bardzo dobrze opisuje kolejny cytat z utworu Tau " ...
Kimkolwiek jesteś nie ignoruj Jego słowa
Przestań obrażać Boga i zacznij kochać ludzi i siebie
Ktoś musi Ci obudzić serce
Myślisz, że kim ja jestem, raperem?
I od dwóch lat na scenie słeguje nawróceniem?
Pomyśl logicznie, spójrz na moje życie
Mam rozrywkę wystawiając się na publiczne lincze?
Nawijam Boże punche, bo nie umiem inaczej?
A z Tobą rozmawiałem o Bogu bo o niczym innym nie czytałem?
Naprawdę, pozdrów psychiatrę i psychologa
I mentora od Yogi, któregoś dnia spotkasz Boga.
Stop." ...... "  Tak wielu z nas potrzebuje miłości, tu, na Ziemi.
Muszę stać się tym, który rozdaje miłość mocą Boga
Ty też musisz się takim stać, restauratorem dusz,
Dopóki trwa życie, Twoje, moje, nasze
Dopóki mamy jeszcze czas, by zmieniać oblicze naszych dusz
Musimy nieść ludziom miłość, bezinteresowną miłość
A któregoś dnia, zapanuje ona na zawsze, gdy wróci nasz Ojciec.
My nie znamy dnia ani godziny,
Dlatego już dziś walcz ze swoim grzechem
By stawać się świętym, godnym ujrzenia Boga, Stwórcy
Godnym otrzymania błogosławieństw Chrystusa
A może zobaczymy się w Raju ... "
Przypomnij sobie i znów uświadom to co już wiesz , ale o czym zapominasz. Bóg nie jest Bogiem tylko na obrazku.
                                      

On chodził po tej Ziemi, zostawił nam polecenia jak mamy żyć spisane dla nas i dostępne na wyciągnięcie ręki. On wciąż żyje. Widzi i mnie i Ciebie, a co więcej widzi nasze serca. Zna myśli i zamiary. Poświęć na te rozważanie chociaż 5 minut. Zapytaj siebie : Czy moje zachowanie jest "prawe" ? Czy Jezus by tak postąpił? A może stała się Jego wola, z którą ja walczę? Jesteś dzieckiem Boga ! Czy wierzysz w Boga czy nie wierzysz, to wiedz,że póki żyjesz On wierzy w Ciebie i czeka na Ciebie.Ale dał Ci wolną wolę i to Ty wybierasz czy idziesz do Niego czy nie. 
I przytoczę kolejny cytat Tau , który ma mnóstwo tak mądrych cytatów , bo jest bardzo mądrym dzieckiem Bożym :) 
"...I dobre intencje omadlam codziennie
By mieć święte serce nim opuszczę ziemię.
Ale tu jestem i jeszcze będę, jestem świadectwem
Na Jego istnienie, więc biegnę niezmiennie
By odszukać siebie i odszukać Ciebie
Gdy przegrywasz z grzechem
Przemierzę Ziemię, tą czasoprzestrzeń
Podam Ci rękę gdziekolwiek nie będziesz
Przy chlewie czy głębiej to mniejsze znaczenie ma
Jesteś Stworzeniem a Twój dom to RAJ. "
Ale może tego też nie zrozumiesz....
Chwała Ci Panie za to co czynisz w moim sercu.... za tę miłość, odwagę, siłę, poczucie bycia kochaną, za pokój i chęć niesienia pomocy, za umiejętność przebaczania i modlenia się za tych co źle mi życzą, za tak wielką łaskę poznania i mądrości, którą wciąż odkrywam, za to,że jestem Twoim Dzieckiem ! ....za wszystko.... To jest właśnie to czym zalewasz oddane Ci serce !!! TAK!!!.... Zawsze będę kochać Boga publicznie... bo On publicznie za mnie umarł. Może ja właśnie tak mam Go kochać.... Ty kochaj po swojemu.... skrycie.... ja wcale nie mówię,że to gorsza miłość. Może nawet lepsza niż moja.... ale nie oceniaj mojego serca, bo nie znasz mojego serca i nie wlewasz w nie tej właśnie miłości. Moje serce zna tylko Bóg, On wlewa w nie tę miłość i On je oceni. Chyba,że uważasz się ponad Bogiem.....
Boże i dziękuję Ci jeszcze za tego bloga.... że dajesz te natchnienia , choć czasem po ludzku nie mam już chęci pisać.... że brak słów ,żeby coś opisać a Ty znajdujesz ujście ... Dzięki Ci .... Nikt mnie nie zmieni, poza Tobą TATUSIU !!! :)


                                  


                                                       "
"Tak mówi Pan: «Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzewu na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.
Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, gdy nadejdzie upał, bo zachowa zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców.
Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi? Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków»."   Jr 17, 5-10

Idę dalej :)

Idź - chociaż niewdzięczność boli,
Idź - chociaż czasem serce ustać woli,
Idź - chociaż demoniczne twarze dokoła,
Idź - bo to życie to przetrwania szkoła.
Musisz przetrwać wszystkie próby,
Minąć ludzi , którzy chcą Twojej zguby.
Czy ktoś w to wierzy czy nie,
Walczą ze sobą moce dobre i złe.
Tak już niestety stworzony ten świat,
I nikt tego nie wie - dlaczego jest tak.
Takie prawdy być może kiedyś poznamy,
Teraz idźmy- bo drogę do pokonania mamy.
Nie lękaj się - bo silni wytrwają,
Spójrz na życzliwych - Oni Ci dłonie podają.
Kochaj ludzi DOBREJ WOLI , których posyła Ci los,
Pamiętaj,że Twój Anioł Stróż jest za Tobą "o włos" .
Nie zbaczaj z drogi Niebieskiego Prawa,
bo życie tutaj, to nie zabawa.
Nie poświęcaj życia wiecznego,
dla szczęścia chwilowego.
Bo chęć odwetu to słodycz chwilowa,
a silniejszy jest ten kto złość swoją schowa.
Silniejszy - kto zwycięży zło - PRAWDY używając,
W błocie kłamstwa się nie "taplając" .
 I choć szydzić będą ogromnie,
Bóg wciąż Ci mówi : " Przyjdź do Mnie" 
Więc idź do Niego, najlepiej jak potrafisz
Bo idąc mądrze do NIEGO trafisz .





I pamiętaj przyjacielu ,że ...



A kiedy ktoś całe zło w Tobie widzi, 

kiedy z każdego Twego kroku szydzi.
Kiedy kłamstwem walczy i oszczerstwami,
chcąc zwyciężać oszustwami.
Uświadom mu prawdę o dłoniach Jego,
bo to jest coś prawdziwego  ....

                 







Odwiedziny Arcybiskupa Częstochowskiego we Wspólnocie MiMj i opowieść o szaleństwie :D

Polecam całość :) Pokrzepiające dla PRAWDZIWYCH chrześcijan.... bo wiadomo, że Ci , którzy tylko myślą,że wierzą wybiorą sobie jak zwykle tylko to co im pasuje w " tej nauce" a reszta fuuu ....jak to mówi o. Szustak... kolejny świetny " wariat Pana Jezusa" .... hmm...a swoją drogą znam przekochanych ludzi, którzy mają na każdej ścianie w swoim domu obrazy Pana Jezusa i Matki Bożej, w innym pomieszczeniu natomiast mają na całą ścianę obraz Ostatniej Wieczerzy ...powtarzam na całą ścianę....niektóre obrazy mają udekorowane nawet kwiatami ... i nikt jeszcze nigdy w życiu nie powiedział,że są chorzy... czy jacyś szaleni....wręcz przeciwnie....wspaniali ,życzliwi, kochani i BOGOBOJNI ludzie, których uwielbiam i do końca życia będę miała w sercu. Dane mi było ostatnio poznać masę takich kochanych ludzi i dziękuję Ci Boże z całego swojego małego serca , że właśnie takimi ludźmi mnie teraz otaczasz i umacniasz moją wiarę, dając mi pokój , radość i miłość... Także śmieszy mnie szukanie szaleństwa w dwóch czy trzech obrazach św. .... Skoro jestem wierząca to dla mnie jest to coś normalnego. Zresztą jak można oceniać kogoś mając " bałagan " u siebie . Bałagan i mentalny i taki domowy i rodzinny i duchowy. A mam "FOTOGRAFICZNĄ" pamięć , więc wiem o jak wielkim bałaganie mówię. A że u mnie doszukać się winy nie można to trzeba sobie tę winę "upozorować"... stworzyć..... wymyślić. Pełen podziw dla przebiegłości i sprytu ;) Tylko  .... gdzież sumienie ? Gdzież godność i skrupuły?
Ale nie wnikam, nie oceniam i nie chcę sądzić czyjegoś sumienia ...przyjdzie na to czas przy Najwyższej Instancji :) 
Hmm.... ooo dorzucę jeszcze kilka zdjęć z portalu , na których ludzie chwalą się swoimi "ołtarzykami" .... i mimo całej swojej wiary, wydawałoby się głębokiej nie zrobiłam czegoś takiego . Choć przyznam...PIĘKNE :) 





a zresztą oto link ... obrazków jest dużo więcej...   https://www.facebook.com/events/497498963715843/




A teraz o. Szustak i Jego króciutki "odcinek" ;)


To by było na tyle wypowiedzi szalonej Emili .... Aha ... a mój ulubiony zespół to " Upili się młodym winem " :D Polecam ....




piątek, 19 lutego 2016

I o tym i o tamtym natchnienie .....

Piszę do Ciebie mój kochany,
do Ciebie - któryś przez Pana zabrany.
Ostatnio wiele spraw sobie uświadomiłam,
Tak wiele sercem swoim zobaczyłam.
Zrozumiałam już jakiś czas temu,
że człowiek nic nie może zrobić samemu.
Choćby się wytężył i zęby zacisnął z siłą,
tylko modlitwa jest Bogu miłą.
Modlitwa wszystko może,
bo wkracza w Miłosierdzie Boże.
Przypomniało mi się ostatnio mężu ukochany,
jaki modlitwie byłeś zawsze oddany.
Kiedy razem klękaliśmy                                                            
i w modlitwie serca składaliśmy.
Uświadomiłam sobie,że już ponad dwa lata,
sama pokonuję cierpienia tego świata.
Do modlitwy klękam już bez Ciebie,
bo Ty wypraszasz mi łaski w Niebie.
Niepojęte ile doświadczam łaski od Pana,
Jak mimo tej samotności czuję się kochana.
Jak mi zabrał nałóg i chorobę,
Jak mi szczęściem upiększa każdą dobę.
Jak krzyż z nim słodki stać się może,
toż to wszystko paradoks Panie Boże.
Samotna , szara wdowa,
co doświadczeń swych nie chowa.
Nie potrafię nie składać świadectwa na Twoje istnienie,
Dajesz do tego tak silne natchnienie.
Musieliby chyba wydrzeć mi serce,
bym nie była w tej rozterce.
Każdego inaczej do wiary przywołujesz,
każdym narzędziem swoim inaczej operujesz.
Jedno narzędzie niczym spokojna poziomica, której nie potrzebne słowa
drugie głośne jak wiertarka udarowa.                                      
Trzecim narzędziem uderzasz jak młotem ,
Stawiając w tym miejscu budowlę potem.
Panie do męża dałeś natchnienie pisania,
a znów sprowadzasz do spraw poznania.
Dziękuję Tatusiu mój w Niebie,
Że dałeś mi tak bardzo kochać Ciebie.
Wrócę do łaski też niedawno otrzymanej,
Tej komunii św. przy Tabernakulum otrzymanej.
Tak wysoko mnie jedną zaprosiłeś,
całą wycieczkę tym Panie opóźniłeś :)
Później od zakonnika podarunek,
O Panie Boże jaki dla mnie robisz frasunek.
Tyle przyziemnych - starych marzeń się spełniło,
O które już od lat serce nie prosiło.
I nagle wszystko z Tobą " SIĘ STAJE".
Gdybym teraz o tym nie świdczyła,
Fałszywa miłość do Ciebie - we mnie by była.
Bo niby kocham i miłość czuję,
a mówić o Tobie się krępuję?
Co to za łaska i siła wiary by była,
Nic taka siła by nie znaczyła.
A Ty mi udowadniasz MÓJ JEDYNY BOŻE,
że nikt Twojej siły zatrzymać nie może.
Niepojęte są Twoje dary dla tych, którzy idą za Tobą,
Panie ja jestem wciąż tą samą osobą.
Skromną dzieciną co błądzi stale,
Jedno tylko jest inne - Ciebie pragnie serce wytrwale.
Mariunio ja wiem, że Cię zraniłam,
ale wiesz co myślę - już Cię przeprosiłam.
Wiesz, że serce bym sobie z piersi wyrwała,
gdybym tylko Twoje życie przywrócić umiała.
Ale nauczyłam się godzić z wolą Pana Boga,
wiem,że na tym właśnie polega ziemska droga.
Pan dał - Pan zabrać miał prawo,
nam pozostaje iść z krzyżem żwawo.
Cokolwiek Bóg mi w życiu jeszcze da,
ile jeszcze mnie od innych czeka zła,
Cokolwiek mój Pan mi jeszcze zabierze,
biorę na barki wszystko bo w Boga wierzę.
A jasno i wyraźnie powiedział TEN , który NAM króluje:
"Kto chce iść za mną, niech weźmie swój krzyż i mnie naśladuje."
Więc modlę się o różne sprawy, o wiele proszę,
ale do Boga o nic sprzeciwów nie wnoszę.
Co daje biorę i idę do męża,
Jak już pisałam " MIŁOŚĆ" po drodze zwycięża.
Kiedyś padnę tam przed TRONEM Najwyższego,
Za to, że dojść tam pozwolił - Tatusia kochanego!!!                             
Brudna, strudzona, poobijana,
Na kolana padnę lecz rozradowana.
I choć będę w tym brudnym stroju  - poszarpanym,
wierzę ,że ON bez słowa otuli RAMIENIEM KOCHANYM.
Że Ciebie Mariuniu też zobaczę,
dlatego idąc z krzyżem mam radość - nie płaczę.
Ogromna radość - nie do opisania W SERCU PŁONIE,
mogę się podzielić - wyciągnij dłonie.
A najlepiej idź do źródła tej radości,
oddaj się cały we władanie tej MIŁOŚCI.
Jaka to radość,że Bóg widzi serca i ZNA zamiary ,
że na JEGO wolę nie pomogą zaklęcia i czary.
Melancholijnie do Mariuńka napisać miałam,
znów w tym wierszu się z Bogiem spotkałam.
Czuję ciągle Wasze uśmiechnięte twarze,
te twarze przeogromną miłością darzę.
I niech mnie ludzie odepchną, wyśmieją, wyszydzą skrycie,
Ja mam już w sercu MIŁOŚĆ NAJWIĘKSZĄ I ŻYCIE.
Modlę się za wszystkich i wszystkim dobrze życzę,
Na waszą wzajemność wcale nie liczę.
Jestem ogromnie szczęśliwa z tym co w sercu mam
i z całą pewnością z TYM sobie radę dam .
Reszta już od sumień innych ludzi zależy,
Myślę,że w sumienie to już raczej każdy wierzy.

     

                                             


 No i standardowo na koniec filmik ... Mikołaja ... DobraNowina.net  :) Równie gorąco polecam posłuchać od początku do końca :)

Świadectwa MiMJ

                               
Na prawdę polecam te wszystkie świadectwa. Nie oceniaj czegoś z czym nie miałeś do czynienia. Czego nie doświadczyłeś. Moim świadectwem niech będzie to,że po wyjściu z tej mszy nie palę. Choć paliłam długo, ukrywałam to i nie potrafiłam przestać. 
Po wyjściu z mszy o. Daniela po prostu nie palę. Nie muszę używać żadnej " silnej woli" bo po prostu czuję się , jakbym nigdy nie paliła.I to jest tylko jeden mój dowód na tę " MOC" a zapewniam,że mam tych dowodów w swoim życiu więcej :)  Jak coś - co przynosi DOBRE OWOCE .... jak to może być złe??
 Pan Jezus powiedział " Po owocach ich poznacie. Dobre drzewo przynosi dobre owoce" Czy to, że chce się o tym mówić i dawać świadectwo dla innych to coś złego?? Wszyscy Ci co mówią o Bogu i wierze są szaleni?  Bo ja osobiście kocham ich wszystkich i za odwagę i za szczerość i za chęć mówienia o NASZYM KOCHANYM BOGU <3
Później wrzucę więcej dla tych , którzy tu zaglądają z dobrej woli i których ciekawi temat . Reszty nie zmuszam i nie trzymam, ale za to wszystkim przesyłam szczere pozdrowienie :) 
Chwała PANU za każde takie świadectwo. Za ogromną wiarę , miłość i odwagę tych ludzi... Prawdziwie Bożych ludzi !!! Jeśli nie dane Ci było zobaczyć tego wszystkiego chociaż raz na żywo, jeśli nie dane Ci było zamienić kilku zdań z tymi ludźmi, to chociaż obejrzyj to wszystko i wtedy próbuj oceniać .... Choć pamiętaj,że oceniać ( sądzić ) nam nie wolno ;)

                                       






A tutaj dwie osoby z Grajewa ;) Miłe ... Chociaż z okolic bliższych i dalszych jest tam setki ludzi, ale miło kiedy składają świadectwa swojej wiary i przemiany :)




                                                     




czwartek, 18 lutego 2016

Radość

Moje serce w ciszy bije
w radosnej modlitwie żyje.
I jak każdego problemy dotykają,
tak mnie one smutku nie sprawiają.
Łzy już chyba się skończyły,
szeptem mówię " Prowadź Panie Miły"
Cóż ponad Twoją wolę stać się może?
Nic!!! I wiem o tym Mój Boże.
Dałeś mi taką siłę a w sercu miłości dźwięk,
że nie wiem zupełnie już co to lęk.
Wcześniej tak mnie to wszystko bolało,
kiedy serce sobie te niewdzięczności uświadamiało.
Dałeś mi w duszy wybaczenie dla ludzi,
z wiedzą,że Twój duch ich sumienia obudzi.
Nie obchodzi już mnie to kiedy i jak to się stanie,
najważniejsze dla mnie - przy Tobie trwanie.
Każdy poranek radośnie witam,
o cel mojej wędrówki już Cię nie pytam.
Ukoiłeś moje bóle, zagoiłeś wszystkie rany.
Jakże Cię kocham Jezu kochany.
Dziękuję Mateczce Naszej z Nieba,
że uprosiła to wszystko - nic mi już nie trzeba.
Do pracy lecę jak bym skrzydła miała,
w pracy wszystkim bym pomagała.
Jak mi miło,że to wszystko ze szczerego serca pochodzi,
że moje życie nikomu nie szkodzi.
Dzięki Ci Panie za humor , który innym uśmiech daje,
Ja się z tym humorem nie rozstaję.
Dziękuję za wszystko - a tyle mi dałeś,
opiekować się mną nigdy nie przestałeś.
Zająłeś się sierotą co Ciebie wołała,
Twoja łaskawość się na nią wylała.
Teraz klęknąć i w modlitwie podziękować,
później do pracy się szykować.
Bo na wszystko swój czas być musi,
Na muzykę, pracę, sprzątanie i córusi.
Ale o modlitwie pamiętać trzeba koniecznie,
Bo dzięki niej będziemy żyli wiecznie.
Dzięki bliskości z naszym Stworzycielem,
Życiem naszym, Cudotwórcą, Zbawicielem.

 





środa, 17 lutego 2016

Niepojęta Miłość Boga


Wklejam też komentarz z jednego z portali , który też być może coś uświadamia ...

 " Dziwi mnie to całe zamieszania wokół rekolekcji charyzmatycznych, gdzie są wylewane dary Ducha św.. To jakiś nonsens. Księża tam robią to co do nich należy - od wieków. Robią to, czego sam Chrystus od nich oczekuje.Co NAKAZAŁ im robić. Ksiądz nie jest księdzem dlatego, bo mu się tak podoba tylko dlatego,że jest posłannikiem Pana na ziemi i dostał specjalne dary. W Piśmie Świętym jest napisane: "Na chorych ręce kłaść będziecie. Niewidomi widzą, głusi słyszą...". Ludzie obudźmy sie!O tym właśnie mówił Jezus. Wszyscy mamy to zadanie. Jesteśmy dziećmi Boga, dziećmi Króla. Została nam przekazana władza od Niego. Korzystajmy z Niej. Jesli tego nie będziemy robić, to będzie z nami źle. Co do księdza Rafała: super ksiądz, super człowiek. Pokorny do granic możliwości.Chwała niech Bogu będzie za takich kapłanów jak ksiądz Rafał Jarosiewicz. Mam przyjemność znać go osobiście i Bogu dziękuje za jego świadectwo wiary, które mnie umacnia! "


Fragment wypowiedzi innego księdza ...

" Niedowiarkowie zawsze byli i zawsze będą, szydzący, potępiający, nie wierzący. Lecz to co buduję wiarę i miłość, to co daje poznanie Bożej Miłości jest po prostu darem od Boga. Jest łaską w Jego niepojętej dobroci. Poznawszy to, nie da się być już oziębłym i nieufnym. Poznawszy to, chcesz krzyczeć światu : " Kochaj Boga , bo wielki jest Nasz Bóg. Otwórz oczy ! ... "
Osobiście nie doświadczyłam takiego "spoczynku" , ale byłam świadkiem , więc temat mnie interesuje. Ludzie mają różne zainteresowanie. Jednych bardziej interesuje muzyka, jakieś kino a innych po prostu ich religia, wiara , Bóg i Jego Majestat .... Z obserwacji jakie widziałam ... osoba " spoczywająca w Duchu św. " wykazuje nieziemską radość, miłość ( przytula sąsiadów po prawej i lewej stronie) , bardzo głęboko się modli później przez resztę mszy ( w jej oczach jest jakieś poznanie mocy i miłości), czasem śmieje się radośnie, a czasem płacze bardzo głęboko również jakoś tak z poznaniem pewnych prawd.  Po jakimś okresie zaczyna już powiedzmy normalnie ale też z ogromną radością i miłością uczestniczyć w reszcie mszy czy spotkanie i wielbić Pana Boga z takim nadludzkim szczęściem..... Oczywiście efekty są różne ale zazwyczaj bardzo podobne.... No i z tego co mówią księża duch św. może napełnić człowieka , który wcale nie musi mieć spoczynku .... Jeśli człowiek modli się również do Ducha św i prosi o mądrość, wiarę, napełnienie prawdą, miłością i poznaniem to Duch św. może przyjść i wtedy również człowiek doświadcza ogromnej miłości o której ma ochotę mówić wszem i wobec ... No i przepraszam bardzo, ale wiele ludzi nie pojmuje prostej i banalnej prawdy jaką jest ISTNIENIE Ducha św. - dostałeś Go na chrzcie św, modlisz się " W imię Ojca i Syna i Ducha św." ...wiesz, że Bóg - to Trójca ŚW. , wiesz, że o Duchu św. jest w Piśmie św bardzo dużo..... więc warto pojąć ,że można się modlić również do Duch św. aby pomagał, podpowiadał, prowadził, natchnął, utulił, odpędził strach, napełnił mądrością i wiarą, pomagał się modlić, napełnił miłością i uwierz,że Bóg może Go posłać z tym wszystkim do Ciebie, bo po to Go mamy.  „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego” (Rz 5,5)


                                                        
 a ciut niżej PIĘKNA KONFERENCJA sióstr zakonnych i modlitwa do Ducha św. :)  ( PRZECUDNA KONFERENCJA)








Pozwoliłam sobie też skopiować komentarz pewnego Pana , który się też pięknie wypowiedział na temat " Spoczynku" ....  oto ten komentarz -   " Działanie Ducha Świętego zapoczątkowało w ogóle chrześcijaństwo. To tylko z tą obiecaną przez Jezusa, Osobą Trójcy - Pocieszycielem, możemy mieć tutaj bezpośredni kontakt. Ludzie szydzą z tego, czego nie znają, z Tego, Kogo nie znają. Chrystus spotykał się z tym samym, a dla nas jest to właśnie krzyż, krzyż prześladowań jaki musimy ponieść." - No piękne słowa ... Musiałam je skopiować, ale od razu przyznaję,że wypowiedź nie moja :)                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                            
I rekolekcje Bashobora na temat Ducha św. - swoją drogą świetny ksiądz :)





 

 Na koniec modlitwa do Ducha św.  :)



......   na tym zakończę .... :) Tyle moich obserwacji....  :)  Miłego dnia wszystkim odwiedzającym .... z głębi serca - WSPANIAŁEGO DNIA dla Was :)




poniedziałek, 15 lutego 2016

Gorejące Ognisko Miłości


 Natknęłam się na piękny - króciutki filmik .... Pięknie to wygląda i trochę odsłania i daje do myślenia.... Może nie wszystkim... ale warte pokazania :)

niedziela, 14 lutego 2016

Twój subiektywizm czytelnika a moja wiara zwykłego człowieka

O mój Jezu doskonały,
Odnalazłam w Tobie sens cały.
Pociechą mi jesteś i nadludzką siłą,
Przy tym spotkaniu z watahą niemiłą.
Przepowiedziałeś już dawno temu,
Że kto się odda sercu Twemu,
Będzie wyszydzony i obmawiany przez ludzi,
już tak jest - lecz to mego lęku nie budzi.
Nie krzywdzę nikogo, nie szydzę , nie krytykuje,
Nie mam wpływu na to kto mnie opluje.
Zaufałam Tobie, bo Tobie Jedynemu warto,
Bądź mi ochroną i tarczą.
Upadam jak wszyscy i się podnoszę,
Wciąż Ciebie Jedynego o wsparcie proszę.
I dajesz dowody, że jesteś obok stale,
Że warto Ci ufać wytrwale.
Nie pragnę bogactwa , nie pragnę pieniędzy,
Z Twoją siłą mogę żyć w nędzy.
Jedynie pragnę Mój Boże Miłościwy,
Oddal ode mnie tego - kto jest złośliwy.
Będę z daleka modlić się za Niego,
ale nie chcę z nim mieć nic wspólnego.
By swoim chłodem - mojego serca nie ostudził,
By mi mojego serca swoim nie zbrudził.
By mi nikt nie kazał się od Ciebie odłączyć,
Na inny się kanał przełączyć.
Bo jest mi dobrze tak w sercu z Tobą
i z tym byciem dobrą osobą.
Z tym poczuciem humoru i radością,
ale też na grzech z ostrożnością.
Dobrze mi z tym poczuciem kochania ludzi,
że miłość w sercu a złość go nie brudzi.
Że pokazałeś mi tylu ludzi -wspaniałych i kochających
Wcale nie szalonych , choć często się modlących.
Że ta miłość i dobro, wciąż do mnie powraca,
Że każda kula lecąca we mnie w chleb się obraca.
Pokazałeś mi ,że można Cię wielbić z uśmiechem na twarzy,
Że ten co Cię wielbi innych miłością i szacunkiem darzy.
Że nie jesteś chorobą i urojeniem,
Że miłość do Ciebie nie wiąże się z leczeniem.
Bo choroba to choroba, a wiara to wiara,
Wiara jak tysiące lat stara.
Gdyby wiara w Ciebie szaleństwem była,
Co by Ewangelia cała znaczyła?
Czy lektury w szkole sens by miały,
Gdzie wieszcze na Bogu opierali sens cały?
Czy wygrywali by wojny i bitwy , przepędzając czary,
Ze sztandarem Boga i wiary ?
Bóg jest na ustach ludzi od tysięcy lat,
Wielu ludzi przemierza z Nim ten świat.
Dołączyłam do tej zdrowej, wierzącej rodziny,
Jeśli masz ochotę przyjdź w odwiedziny.
Wejdź do mojego życia i poznaj je,
Tylko o jedno proszę Cię.
Skoro już coś Cię do mnie sprowadza,
To Emila jedno Ci doradza.
Zdejmij buty jak masz wchodzić,
Nie wchodź tu - jeśli chcesz szkodzić.
Bo to moje życie i dbam o spokój ,
To życie to mój własny pokój.
Dlatego proszę o szacunek,
Szacunek to najpiękniejszy międzyludzki podarunek.
Jeśli mój pokój Ci się nie spodoba - wyjdź sobie,
Nikt nie nakazał tu siedzieć Tobie.
Nie przywiązuję Cię do siebie,
Bo żyć będę też i bez Ciebie.
Miej na uwadze, że nie masz pojęcia o jednej rzeczy
I nikt na ziemi tego nie potwierdzi i nie zaprzeczy.
Nie możesz mnie pouczać jak żyć,
Jak się modlić, czego wystrzegać , co kryć.
Nie bądź złośliwy a Ty nie bądź złośliwą,
Skąd wiesz, że droga którą idziesz Ty, jest tą właściwą?
Kto Ci powiedział, że warto Cię naśladować?
Że nie ma w Tobie nic co trzeba natychmiast przewartościować!...
Tego kto tu na ziemi szedł dobrą drogą dowiemy się w Niebie,
Tymczasem żyj nie dla mnie a dla siebie.
Dla Boga żyj i swoich dzieci,
Bo wkrótce się rozliczyć trzeba - czas szybko leci.
Uważaj,żebyś zbyt pochopnie nie osądzał drugiego,
Bo wszyscy mamy Boga sprawiedliwego.
Który odmierzy miarą taką samą, jaką Ty odmierzasz,
Który widzi dokładnie jak ten świat przemierzasz.
Który prosił " Nie sądź a nie będziesz sądzony"
Boże Mój jak Twoje Słowo jest zapomniane, a Ty niedoceniony.
Obyś swoją własną miarą nie był osądzony.
Obyś nie był Bożą Ręką potępiony.
Ale na ten Sąd prędzej czy później dla każdego przyjdzie czas,
Tymczasem żyjmy , bo żyjemy tu na Ziemi tylko raz ....
Tylko raz masz szansę pokazać tu swoje wartości,
Nie przeżyć życia zanurzając się w  złości.
Bądź tym co innych wspiera, niech Ci szczerze mówią: " Przyjacielu"
Krytyków i fałszywych jest już i tak zbyt wielu.
Żyj bo jedno tu życie tylko masz
I tylko z własnego życia relację zdasz!


               


środa, 10 lutego 2016

On puka . Otworzysz?

Puka dziś Jezus do Twoich drzwi,
Udajesz ,że to tylko Ci się śni.
Nie otwierasz, bo wstyd przed innymi,
Ci co otwierają Panu stają się dla Ciebie dziwnymi.
Inaczej postrzegają ten świat,
Każdy człowiek to dla nich siostra i brat.
Modlą się za wrogów - Oni są szaleni?
Jakoś tak radośnie chodzą po tej ziemi.
Boję się, bo inni wyśmiać mnie mogą,
Cały zalewam się trwogą.
A On stoi i puka. Cóż robić mam?
Jaką ja Mu dziś odpowiedź dam?
Co mam powiedzieć? Żeby poszedł sobie?
Co ja biedny teraz zrobię?
Pali mnie tęsknota i miłość do Niego...
Otwieram !!! Będą szydzić? I co z tego !!!
Wejdź Jezu , rozgość się , czuj jak u siebie...
W moje biedne progi zapraszam Ciebie.
Co Cię sprowadza do takiego nędzarza ?
Moje serce Twe odwiedziny rozważa.
Bo taką małość czuję wobec Twego Majestatu,
Ale nagle pragnę mówić o tym światu!!!
Że pochylasz się nad każdym kto Ci otwiera,
Że Twoja miłość piękne widoki rozpościera.
Panie przysiądź , nie odchodź , porozmawiajmy,
Twemu sercu po podróży odpocząć dajmy.
Moje też odpoczynku potrzebuje,
Bo drży całe przed Tobą, a moje ciało to czuje.
Panie przepraszam za to czym obraziłam,
Ja nie świadoma tego wszystkiego byłam.
Panie dziękuję za to co dałeś,
Wiem,że zawsze mnie kochałeś.
Panie proszę o łaski dla siebie i ludzi,
to pragnienie mnie usypia i rano budzi.
Proszę by ludzie ze sobą nie walczyli,
By jak bracia tutaj żyli.
Żeby wreszcie zrozumieli sens tej ziemskiej podróży,
Bo brak zrozumienia tę podróż nuży .
Przecież nie żyjemy by zapłacić rachunki i najeść się chleba,
Tu więcej na ziemi zrobić potrzeba!!!
To wspólna nasza droga,
Wspólnie wszyscy idziemy do Boga!!!
Podaj rękę, nakarm, przyodziewaj,
Zapłaty się nie spodziewaj.
Bądź gotowy na szyderstwa i złośliwości,
Radość miej w modlitwie, Bogu, do ludzi łaskawości.
Mów, że źle robią albo pochwal dobre czyny,
Zawsze miej na uwadze, że Ty też NIE jesteś bez winy!!!
Przebaczaj , tak jak oczekujesz przebaczenia od Boga,
Niech na tej myśli opiera się Twoja droga.
Jeśli Ty nie potrafisz przebaczyć bliźniemu,
To jak Pan Bóg ma przebaczyć sercu Twemu?
Mówisz : " I przebacz nam jak i my przebaczamy"
Więc wiesz już, co my tu rozważamy ....
Oczekujesz MIŁOSIERDZIA od Boga,
Też rozdawaj miłosierdzie mój drogi, moja droga.
Nie odmawiaj pomocy, nawet jeśli Cię ktoś oszuka,
Pan Jezus do oszusta też kiedyś zapuka.
Każdego rozliczy i taką samą miarą odmierzy,
Jakie wartości i pomoc ta osoba szerzy.
Zacznij inaczej postrzegać ten świat,
Zacznij mówić " To moja siostra, a to mój brat"
Pomyśl tylko chwilkę, czy byłyby wojny,
Gdyby każdy od tej braterskiej miłości był spokojny?
Bóg jest MIŁOŚCIĄ i nią serce napełnia Twoje,
Wyrzuć w końcu te z oczu klapki swoje!!!
Otwórz Mu drzwi i padnij na kolana,
Poczuj jak dusza miłością jest zalewana.
Odrzuć walkę, złość, nienawiść, żale...
Bo do Boga to Cię nie prowadzi wcale!!!
A jeśli jeszcze do Ciebie nie zawitał i czujesz w sobie jakieś zło,
Po prostu klęknij i zawołaj Go !!!
Idź do spowiedzi i wyrzuć to co mu toruje drogę do Ciebie,
Weź te Jego sakramenty głęboko do Siebie.
To nie prawda,że można mieć zawalone serce grzechami,
A Jezus przyjdzie bo prosimy sami.
Jeśli serce chlew przypomina,
Jeśli w sercu panuje zima...
Jeśli nie sprzątasz najpierw by GOŚCIA zaprosić,
To kogo Ty Panem chcesz serca ogłosić?
Posprzątaj i wtedy wołaj do Niego,
Panie przyjdź do mnie biednego.
Posprzątałem dla Ciebie, klękam i Cię wołam!!!
Bo sam już tutaj iść nie zdołam!!!
Przyjdź Panie, napraw moje serce porozdzierane,
Wiem,że Ono wciąż przez Ciebie jest kochane.
Tobie Ufam w Ciebie wierzę,
Od dziś tylko do Ciebie przynależę.
Wyrzekam się grzechu i tego wszystkiego,
Co sprowadziło mnie na drogę człowieka grzesznego !!!
Nie chcę Panie znów odejść od Ciebie,
Prowadź mnie za rękę do Siebie.
Jesteś moim Panem , Królem nad Królami,
Tylko Twoja miłość prawdziwą radość da mi.
Obiecuję, nie wstydzić się Twojego imienia,
Twoje tylko imię tę ziemię zmienia!!!
Obiecuję nie bać się mówić o Tobie,
Od dziś wszystko inaczej zrobię.
Publicznie życie za mnie oddałeś,
Swoim oprawcom wybaczałeś.
Daj mi taką siłę bym też potrafiła żyć dla bliźniego,
Proszę z całego serca - MEGO PANA JEDYNEGO!!!




 

niedziela, 7 lutego 2016

Kocham !!!


Częstochowa

Udało się Panie z Twoją pomocą,
Przychodzisz za dnia i ciemną nocą.
We śnie pouczasz i podpowiadasz,
Za dnia podnosisz , obok siadasz.
Prosiłam Cię o zaproszenie,
Klęczałam, płakałam - prosiłam szalenie.
Dwa dni minęło - Jezus zaprasza,
Emila łaskę Twoją rozgłasza:)
Jadę do Ciebie na spotkanie,
Bo miłośników Twoich jest zebranie.
Jadę choć na początku miejsc brakuje,
ale któż jak nie Ty listę osób dyktuje?  :)
Modlę się gorąco o różne sprawy,
Przecież nie pojechałam tam dla zabawy.
Choć nieziemskie zjawiska obok się dzieją,
Dobre i złe moce szaleją.
Ja zamykam oczy i wołam Ciebie,
Wołam do swego serca ... do całej siebie.
Przyjdź Jezu, zmień to co zmiany wymaga,
Niech zapanuje szacunek, miłość, rozwaga.
Niech znikną choroby w mojej rodzinie,
Niech zły czas minie.
Niech odejdą w cień nałogi,
Błagam Cię Boże mój drogi.
Czuję ukrop w klatce piersiowej,
Oddaję się tej zmianie stopniowej.
Przepływ rzeki to coś nie do opisania,
Każdemu życzę tego doznania.
I musiało minąć sporo czasu bym w ogóle się za to zabrała,
Bym to jakoś zapisać w ogóle spróbowała.
Skoro takich uczuć już na ziemi doznajemy,
Cóż za miłość nas ogarnie gdy do Raju wejdziemy???
Panie Jezu kocham Cię i dziękuję!!!
Ja małe dziecię za Tobą się kieruję.
Dziękuję za ten żar co serce palił,
On mnie od zgubnego nałogu ocalił.
Dziękuję za rzekę życia i miłości,
Nie potrafię opisać radości.
Panie jadę do Ciebie kolejny raz,
Jestem malutką cząsteczką tych kochających Cię mas.
Dziękuję Ci za ten Rok Miłosierdzia , który nam dajesz,
Że w tym "Roku" takie łaskie rozdajesz.
Że w tym roku masz całe serce dla nas otwarte,
Że wciąż pełne miłości, choć przez nasze grzechy rozdarte.
Że wszystko przebaczasz Boże Umiłowany,
Boże w Trójcy schowany.
Zabrałeś mi nieśmiałość w głoszeniu o Tobie,
Nie obchodzi mnie kto i co pomyśli sobie.
Zabrałeś nałóg papierosowy,
Czuję się jak człowiek nowy.
Zabrałeś chorobę, która zabiegiem znów groziła,
Która nie raz omdlewaniem się kończyła.
Uzdrowiłeś serce , które nie czuje już żalu,
Które wciąż mi tańczy jak na jakimś balu.
Panie nie wyliczę tu wszystkich cudów Twoich,
Jadę do o. Daniela - do braci swoich.
Jadę tam gdzie nad głowami fruwa Twój duch święty,
Gdzie Ty chodzisz między nami problemami przejęty,
Gdzie dotykasz i głaszczesz każdego osobno,
Choć wielu niedowiarków mówi " Toż to nie podobno" ...
Tak Panie jesteś obecny wszędzie,
Twój duch święty zawsze z nami będzie.
Ale dajesz nam miejsca , w których pojawiasz się na chwilę,
I warto dla tej chwili przejechać milę.
Pędzę Panie, pędzę Ci na spotkanie,
Moja dusza w drodze do Ciebie nie ustanie.
Nie ma dla mnie nic na tej Ziemi ważniejszego,
Bo wszystko pochodzi od Pana Naszego.
Moja córcia też oszalała z miłości do Ciebie,
Bo też dotykiem przywołałeś jej serduszko do siebie.
Dziękujemy Ci za oczyszczenie i oczu otworzenie,
Te nagłe łzy oczyszczenia też były zaskoczeniem.
Dziękuję po stokroć Mój Stworzycielu wszystkiego,
Nie ma dla mnie od Ciebie Dobra Większego <3










ks. Jakub - i jednoczenie młodzieży :) Cudo :)