Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

O mnie

Moje zdjęcie
Poland
Mamusia wspaniałej córci, wdowa po najukochańszym mężu, kobieta o bardzo wrażliwym sercu [co wcale nie jest zaletą ] :(

TRANSLATE



Najczęściej wyświetlane

piątek, 2 marca 2018

Blizny i lepszy czas


Ogromnie przepraszam tych którzy czekają na jakiś wpis anonimowo, tych którzy zaglądają tu, tych którzy piszą do mnie... dziękuję , że jesteście <3
Ostatnimi czasy mniej mam czasu na bloga ...a właściwie jakoś nie mam go w ogóle...co nie znaczy,że  nic się u mnie nie dzieje.
Ból , którego doświadczyłam zamienił się w ogromne blizny, które oczywiście bolą przy dotyku, ale staram się ich nie dotykać. Drobne potknięcia nauczyły pokory. Jednak nadal staram się być pogodnym człowiekiem, zarażać innych uśmiechem mimo własnych bolesnych doświadczeń. Staram się nie ranić innych ...i chyba właśnie dlatego,że sama staram się dobierać słowa tak aby nikogo nie urazić, to boli mnie kiedy ktoś jest do mnie oschły, unosi się , mówi o mnie w osobie trzeciej w moim towarzystwie... tyle przeżyłam a nie nauczyłam się jeszcze być twarda i odporna na takie błahostki. Połykam łzy kiedy ktoś się w stosunku do mnie tak zachowuje. No nic...rozpisałam się...a chciałam nie o tym... ( jak zwykle :) )
Z Robertem ok, praca świetna , wszystko niby zaczęło się układać...ale życie przezwyczaiło mnie, żeby nie chwalić dnia przed zachodem....
....chociaż ciągle tak szybko chwalę wszystko i wszystkich, przyzwyczajam się do miejsc, ludzi, sytuacji, pokochuję każdego i wszystko, wszystkiemu ufam....
Tak...wiem...bardzo to naiwne w dzisiejszych czasach ...
Jednak ...wiem jedno...to dzięki Bogu i temu blogowi przetrwałam najgorszy i najbardziej koszmarny czas w moim życiu... kiedy wracam pamięcią do tamtych czasów to widzę ten okres mojego życia tak " ja sama...płacząca w jakiejś ogromnej ciemnej dziurze i nikogo obok " ..... to tak straszne, że tylko ktoś kto przeżył coś takiego ...zrozumie. Dlatego staram się innych zarażać uśmiechem...aby nie cierpieli....Jeszcze raz dziękuję,że jesteście :* Wrócę niebawem :* :* :*  Boże prowadź, pilnuj, wspieraj....zawsze Twoja walcząca córka  <3






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z przyjemnością zapoznam się z Twoją opinią na każdy temat, choć nie obiecuję Ci, że z nią się zgodzę :) Pozdrawiam